O utworze

Walecznych tysiąc

AkompaniamentAkompaniament

Walecznych tysiąc opuszcza Warszawę

Kolekcje Tony powstania listopadowego

Pieśń Walecznych tysiąc wywodzi się z tradycji tzw. Polenlieder – utworów o Polakach i tematyce polskiej, tworzonych przez artystów obcych na znak solidarności z narodem polskim w trakcie i po upadku powstania listopadowego. Pierwowzorem tekstu pieśni jest utwór Die letzten Zehn vom Vierten Regiment (bei ihrem Übergang über die preussische Grenze) Juliusa Mosena, opowiadający o bohaterstwie żołnierzy 4. Pułku Piechoty Królestwa Polskiego, tzw. czwartaków, którzy odegrali kluczową rolę w licznych walkach powstania listopadowego, m.in. w starciach o Arsenał (29 listopada 1830) i bitwie pod Olszynką Grochowską (25 lutego 1831). Wiersz Mosena odwołuje się do mającego miejsce 5 września 1831 r. przekroczenia pruskiej granicy i złożenia broni przez żołnierzy zdziesiątkowanego i wykrwawionego w wyniku walk pułku. Przekładu niemieckiego tekstu sławiącego polski heroizm dokonał Jan Nepomucen Kamiński.

Prototypem melodii utworu była pieśń Denkst du daran, mein tapferer Lagienka, pochodząca z Der alte Feldherr – sztuki scenicznej ze wstawkami muzycznymi Karla Holteia (1798–1880), opowiadającej o Tadeuszu Kościuszce. Melodia ta nie była jednak oryginalnym utworem Holteia – posiłkował się on bowiem francuską pieśnią T’en souviens tu, disait un captaine, której autorstwo przypisuje się bądź Émile’owi Debraux, bądź Joseph-Denisowi Doche’owi.

Pieśń cieszyła się ogromną popularnością w ogarniętej powstaniem Warszawie, zaś po jego upadku stanowiła źródło pocieszenia dla narodu polskiego, utrwalając poczucie narodowej dumy.

Tekst

1. Walecznych tysiąc opuszcza Warszawę,
przysięga, klęcząc: „Naszym świadkiem Bóg,
z bagnetem w ręku pójdziem w świętą sprawę,
śmierć naszym hasłem. niechaj zadrży wróg!”

Już dobosz zagrzmiał, już sojusz zawarty,
z panewką próżną idzie w bój Pułk Czwarty.

2. Wiadoma światu ta sławna Olszyna,
gdzie nieprzyjaciel twardym murem stał.
Paszcz tysiąc zieje, bój się krwawy wszczyna,
już mur zwalony, nie padł ani strzał.

Okropny postrach padł na tłum rozżarty,
spokojnie wrócił do Pragi Pułk Czwarty.

3. Pod Ostrołęką wróg się dumnie zżyma,
otacza naszych dzikiej hordy zwał,
śmierć albo życie, tu wyboru nie ma,
z bagnetem w ręku, nie padł ani strzał.

I już dla naszych odwrót jest otwarty,
i któż to zdziałał? To był nasz Pułk Czwarty.

4. On to po ciężkiej i krwawej rozprawie,
jak ostry piorun, jako bitny pan,
wracał ponuro ku tęsknej Warszawie,
krew obmył w Wiśle już z przyschniętych ran.

Czerwono płynie w morze prąd niestarty,
krew to walecznych, przelał ją Pułk Czwarty.

5. Daremne męstwo, ojczyzna zgubiona,
ach, nie pytajcie, kto spełnił ten czyn.
Zabójczy potwór wyszedł z matki łona,
Ojczyzny zgubą jest wyrodny syn.

W kawałki znowuż Polski kraj rozdarty,
krwawymi łzami zapłakał Pułk Czwarty.

6. Żegnajcie, bracia, których nam przy boku
za świętą sprawę wzięła śmierci dłoń.
Wam lepszy udział dostał się w wyroku,
nam chytra zdrada wzięła z ręki broń.

Jak biedny tułacz na kiju oparty
w kraj obcy idzie nasz dzielny Pułk Czwarty.

7. Dziesięciu mężów obłąkanym krokiem
przechodzi chwiejnie przez graniczny słup,
ciekawym zewsząd patrzą na nich okiem,
z nich każdy idzie jak bez życia trup.

„Kto idzie? Stójcie!” Krzykną pruskie warty.
„To my dziesięciu, cały to Pułk Czwarty”.

Słowa

Julius Mosen

Ukończył gimnazjum w Plauen, a następnie studiował prawo na uniwersytecie w Jenie. W latach 1824–1826 przebywał we Włoszech, po czym wrócił na studia w Lipsku, kończąc je w 1828 r. Pracował początkowo w kancelarii prawnej w Markneukirchen, później w Kohren, a od 1835 r. w Dreźnie jako niezależny adwokat....
Więcej

Przekład

Jan Nepomucen Kamiński

Muzyka

Émile Debraux lub Joseph Denis Doche

Utwór znajdziesz tutaj

Akompaniamenty

Przejdź na stronę MULTIMEDIA z nagraniami wybranych utworów oraz akompaniamenami.

Przejdź do multimediów