O utworze
Pałacyk Michla
AkompaniamentWymienione w pierwszym wersie piosenki pałacyk Michla oraz Żytnia i Wola to miejsca w stolicy, gdzie w pierwszych dniach sierpnia 1944 r. toczyły się szczególnie zacięte walki powstania warszawskiego. Żołnierze batalionu „Parasol” usiłowali utrzymać w swoich rękach kamienicę Michlera, czyli tytułowy pałacyk Michla, i sąsiednie zabudowania. Wydarzenia te oraz waleczność powstańców upamiętnione zostały w tekście popularnej piosenki napisanej przez Józefa Andrzeja Szczepańskiego, pseud. „Ziutek” dla słynnego batalionu Armii Krajowej. Tekst piosenki powstał 4 lub 5 sierpnia 1944 r. w czasie krótkiej przerwy w walkach, kiedy to „Ziutek” przebywał w kamienicy Michlera.
Piosenkę wykonywano z melodią Nie damy popradowej fali, czyli popularnego w drugiej połowie lat 20., odnoszącego się do polsko-czechosłowackiego konfliktu o Zaolzie Hymnu podhalańskiego z muzyką Józefa Stiastnego i słowami Zygmunta Lubertowicza (1883–1958).
W połowie sierpnia Józef Szczepański przedstawił piosenkę przebywającym w szpitalu polowym żołnierzom z „Parasola” i swojej ukochanej. Ustalono wówczas wspólnie kolejność zwrotek. Zagrzewający do boju, napisany potocznym stylem, pełen żartobliwych wtrętów („i gdy cię kula trafi jaka, / poprosisz pannę, da ci buziaka, hej!”) lub złośliwych uwag pod adresem wroga („szkopy się złoszczą, krew ich zalewa”, „za każdym razem dostają baty”) Pałacyk Michla zdobył ogromną popularność wśród powstańców, m.in. za sprawą Mieczysława Fogga (1901–1990), który włączył marsz do swego repertuaru.
Tekst
bronią jej chłopcy od „Parasola”,
choć na „tygrysy mają visy,
to warszawiaki fajne chłopaki są!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch, pracując za dwóch!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch,
pręż swój młody duch jak stal!
2. Każdy chłopaczek chce być ranny…
sanitariuszki – morowe panny,
i gdy cię kula trafi jaka,
poprosisz pannę, da ci buziaka, hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…
3. Z tyłu za linią dekowniki,
intendentura, różne umrzyki,
gotują zupę, czarną kawę
i tym sposobem walczą za sprawę, hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…
4. Za to dowództwo jest morowe,
bo w pierwszej linii nadstawia głowę,
a najmorowszy z przełożonych,
to jest nasz „Miecio” w kółko golony, hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…
5. Wiara się bije, wiara śpiewa,
szkopy się złoszczą, krew ich zalewa,
różnych sposobów się imają,
co chwila „szafę” nam posuwają, hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…
6. Lecz na nic „szafa” i granaty,
za każdym razem dostają baty
i co dzień się przybliża chwila,
że zwyciężymy! I do cywila, hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch…