O utworze
Teraz jest wojna
AkompaniamentNa dworze jest mrok
Powszechnie znana ludowa pieśń meksykańska Cielito Lindo, rozpowszechniona przez Quirina Mendozę y Cortésa, stała się w okresie drugiej wojny światowej nieoficjalnym hymnem… warszawskiej kontrabandy. Wykonywana na jej melodię piosenka Teraz jest wojna ma walor dokumentujący realia życia w okupowanej Warszawie. Ogromny wzrost cen żywności i stałe jej niedobory, których efektem był głód, spowodowały wzrost znaczenia czarnego rynku. Do stolicy, przeważnie pociągami – mimo poważnych kar, włącznie z wysłaniem do obozu koncentracyjnego, grożących za przemyt – szmuglowano produkty z mazowieckich wsi, by dostarczyć je ludności cywilnej, umożliwiając przetrwanie.
Żartobliwy tekst anonimowego autorstwa opisuje przemycanie koleją pożądanych w czasie wojny przez mieszkańców stolicy takich mięsnych wyrobów, jak rąbanka, słonina, kaszanka, kiszka i schab. Krotochwilny wydźwięk tekstu miał dla cierpiącej głód i nierzadko zmuszonej do wyprzedawania za bezcen posiadanego majątku warszawskiej ludności charakter terapeutyczny, umożliwiający psychiczne poradzenie sobie z trudnościami dnia codziennego.
Tekst
w pociągu jest tłok,
zaczyna się więc sielanka.
On objął ją wpół,
ona gruba jak wół,
bo pod paltem schowana rąbanka.
Teraz jest wojna,
Kto handluje, ten żyje.
Jak sprzedam rąbankę,
Słoninę, kaszankę,
To bimbru się też napiję.
2. Spod serca, kap, kap,
rąbanka i schab,
a pociąg mknie jak szalony.
schaboszczak i kicha
to dobra zagrycha,
a pod ławką dwa salcesony.
Teraz jest wojna…
3. Nim on się przekona,
czym handluje ona,
to pociąg na dworcu staje,
żandarmi wsiadają,
wszystko wygrużają
i nic się nie zostaje.
Teraz jest wojna…
4. Ten szuka na ziemi,
ten szuka w kieszeni,
a trzeci po paczkach szpera.
Zabrali rąbankę,
słoninę, kaszankę,
a niech ich jasna cholera!
Teraz jest wojna,
Kto nie handluje, nie zbiera.
Zabrali rąbankę,
słoninę, kaszankę,
niech weźmie ich jasna cholera!