O utworze
Pieśń konfederatów barskich
Wymierzona w kierowane przez carycę Katarzynę II Imperium Rosyjskie i sprzymierzone z nią stronnictwo Familii pod wodzą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego konfederacja barska (1768–1772) w świadomości Polaków urosła do rangi pierwszego zrywu narodowo-wyzwoleńczego. Wydarzenia tego okresu dały początek licznym dziełom literackim i muzycznym.
Legenda konfederacji barskiej odżyła po rozbiorach Polski, nabierając szczególnie istotnego znaczenia w twórczości wielkich romantyków. Wydarzenia tego okresu stały się inspiracją m.in. dla Juliusza Słowackiego, który w 1843 r. napisał sztukę Ksiądz Marek. Jej akcja toczy się w pierwszym roku zmagań konfederatów z wojskami carskimi. Bohaterem sztuki Słowacki uczynił historyczną postać księdza – konfederata Marka Jandołowicza. Jednym z najbardziej popularnych fragmentów dramatu, opartym podobno na autentycznej pieśni z czasów konfederacji barskiej, jest ustęp Nigdy z królami nie będziem w aliansach.
W XX stuleciu ze względu na buntowniczą wymowę oraz wątki religijne tekst Słowackiego znów stał się aktualny. Podczas stanu wojennego szczególnie popularne stało się jego muzyczne opracowanie autorstwa Andrzeja Kurylewicza, sporządzone wcześniej na użytek pierwszego po wojnie wystawienia Księdza Marka w inscenizacji Adama Hanuszkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie w 1963 r. W tej wersji Pieśń konfederatów barskich jest obecnie znana. Utwór z muzyką Kurylewicza wykonywali m.in. Jacek Kaczmarski, Jacek Kowalski oraz zespół De Press.
Tekst
nigdy przed mocą nie ugniemy szyi,
bo u Chrystusa my na ordynansach,
słudzy Maryi!
2. Więc choć się spęka świat i zadrży słońce,
chociaż się chmury i morza nasrożą,
choćby na smokach wojska latające
nas nie zatrwożą.
3. Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami,
więc nie dopuści upaść żadnej klęsce.
Wszak, póki On był z naszymi ojcami,
byli zwycięzce!
4. Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
nie uklękniemy przed mocarzy władzą,
wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.
5. Ze skowronkami wstaliśmy do pracy
i spać pójdziemy o wieczornej zorzy,
ale w grobowcach my jeszcze żołdacy
i hufiec Boży.
6. Bo kto zaufał Chrystusowi Panu
i szedł na święte kraju werbowanie,
ten de profundis z ciemnego kurhanu
na trąbę wstanie.
7. Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki On z nami, całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nas ustraszą,
ani ulękną.
8. Nie złamie nas głód, ni żaden frasunek,
ani zhołdują żadne świata hołdy,
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
na jego żołdy.